poniedziałek, 18 lipca 2016

Ziegelhütte- wiejski festyn

Nie daleko naszej miejscowości odbył się typowo wiejski festyn, cała impreza odbyła się "Ziegelhütte" w pobliżu miejscowości Ochsenwang, na północnym Albrand Jury Szwabskiej w centrum rezerwatu biosfery, tuż na skraju Ecker Maar, zapraszam zatem do obejrzenia zdjęć:

Już od samego wejścia na festyn przywitały nas piękne krówki, te akurat wyglądają na bardzo zakochane. Rasa tych krówek to Simental.
"Ziegelhütte" to coś w rodzaju gospodarstwa ekologicznego. Z mleka tych krówek wyrabiają aż 15 gatunków pysznego sera, które można kupić na miejscu w niewielkim sklepiku.
Gospodarze mówią że krówki większą część roku spędzają na tym pastwisku, i dlatego mleczko jest tak wysokiej jakości.
Na festyn przybyło sporo ludzi, i mnóstwo dzieci, a pogoda była przepiękna. Lokalne festyny i jarmarki zawsze przyciągają tu tłumy gości.
Było dużo straganów z rękodziełami, tu przepiękne flakoniki i misy.
Ziegelhütte kieruje się zasadą- "Życie, nauka, praca - wszystko pod jednym dachem". Co roku promują i pomagają zdobyć doświadczenie około czterdziestu osobom, organizują coś w rodzaju warsztatów, w domach szkołach i wspólnotach mieszkaniowych, młodzi ludzie mogą zdobyć doświadczenie zawodowe w sektorze mleczarskim i ogrodnictwie. Z tego co wiem to można też w każdą pierwszą niedzielę miesiąca zwiedzać całe gospodarstwo.
Można było też zakupić ręcznie wyrabiane ubrania i biżuterię.

Cała żywność wytwarzana w tym gospodarstwie jest oczywiście ekologiczna.

Tu rzeźba smoka, jedna z prac wykonanych ręcznie w "Ziegelhütte"
Jeśli ktoś miał ochotę odpocząć od hucznego i zatłoczonego festynu, wystarczyło odejść kilka kroków i znaleźć ustronne i ciche  miejsce.

Piękne widoki i cisza, a tuż obok huczny festyn, niesamowite miejsce:-)
Widok rozciąga się na całą okolicę, Ziegelhütte znajduje się na wysokości 750 m.

Nie wiem czy widzicie ale ten "szkieletor" zrobiony jest ze starych narzędzi rolniczych typu łopaty itp.

Nie zabrakło oczywiście grilowanych kiełbasek i innych lokalnych smakołyków, a ich obłędny zapach unosił się w powietrzu tworząc miłą atmosferę.
Można było kupić lokalne produkty od serów, wędlin, miodu i przetworów po lokalne gorące dania, gospodarstwo produkuje nawet własne wino. Przekonałam się że większość produktów sprzedawanych na tego typu festynach jest o wiele smaczniejsza, no i oczywiście zdrowsza, wszystkie produkty pochodzą z tego gospodarstwa.
Tutaj stoisko z konfiturami  przetwory zostały wykonane w tym gospodarstwie
Właściciele udostępnili zwiedzającym całe gospodarstwo, można więc było zajrzeć wszędzie.
A tu mały ogródeczek z warzywami.
To zdjęcie ze stodoły, wszystko jest dość dobrze zmodernizowane.

W oborze można było nawet głaskać krówki.

A tu maszyny rolne gospodarzy.
Czasem do dobrej zabawy wystarczy jedynie snopek siana :-)

Tematem przewodnim tegorocznego festynu było hasło"zrobić ser" można było zapisać się przez internet na coś w rodzaju takiego kursu, niestety liczba miejsc była ograniczona, załapało się jedynie 10 osób.

Kolejne stoisko z ręcznie wyrabianymi naczyniami.



Tu przepiękne ręcznie robione figurki, jak dla mnie bomba.


Te małe kurki mnie urzekły :-)

Przepiękne małe laleczki.
Tu bardzo fajny stragan z ręcznie malowanymi naczyniami.

Tutaj z kolei przepiękne obrazy.



Małe krówki:
W Niemczech nie brakuje tego typu gospodarstw, a teraz mogliśmy się dokładnie przyjrzeć od środka jak to wszystko wygląda. Poniżej śpiące świnki:
Piękne osiołki,na których można było zrobić sobie przejażdżkę, widziałam że dzieciaki były zachwycone :-)
Tu dzieci oglądają osiołki, widziałam potem jak te dziewczynki jeździły na tych osiołkach:-)

Piękna kompozycja kwiatowa, która zrobiły głównie dzieci.
Ogólnie festyn bardzo nam się podobał, a zwłaszcza naszemu synkowi. Mogliśmy się nacieszyć wyjątkowym urokiem niemieckiej wsi i spędziliśmy tam naprawdę miło czas.