Nie daleko naszej miejscowości odbył się typowo wiejski festyn, cała impreza odbyła się "Ziegelhütte" w pobliżu miejscowości Ochsenwang, na północnym Albrand Jury Szwabskiej w centrum rezerwatu biosfery, tuż na skraju Ecker Maar, zapraszam zatem do obejrzenia zdjęć:
Już od samego wejścia na festyn przywitały nas piękne krówki, te akurat wyglądają na bardzo zakochane. Rasa tych krówek to Simental.
"Ziegelhütte" to coś w rodzaju gospodarstwa ekologicznego. Z mleka tych krówek wyrabiają aż 15 gatunków pysznego sera, które można kupić na miejscu w niewielkim sklepiku.
Gospodarze mówią że krówki większą część roku spędzają na tym pastwisku, i dlatego mleczko jest tak wysokiej jakości.
Na festyn przybyło sporo ludzi, i mnóstwo dzieci, a pogoda była przepiękna. Lokalne festyny i jarmarki zawsze przyciągają tu tłumy gości.
Było dużo straganów z rękodziełami, tu przepiękne flakoniki i misy.
Ziegelhütte kieruje się zasadą- "Życie, nauka, praca - wszystko pod jednym dachem". Co roku promują i pomagają zdobyć doświadczenie około czterdziestu osobom, organizują coś w rodzaju warsztatów, w domach szkołach i wspólnotach mieszkaniowych, młodzi ludzie mogą zdobyć doświadczenie zawodowe w sektorze mleczarskim i ogrodnictwie. Z tego co wiem to można też w każdą pierwszą niedzielę miesiąca zwiedzać całe gospodarstwo.
Można było też zakupić ręcznie wyrabiane ubrania i biżuterię.Cała żywność wytwarzana w tym gospodarstwie jest oczywiście ekologiczna.
Tu rzeźba smoka, jedna z prac wykonanych ręcznie w "Ziegelhütte"
Jeśli ktoś miał ochotę odpocząć od hucznego i zatłoczonego festynu, wystarczyło odejść kilka kroków i znaleźć ustronne i ciche miejsce.
Piękne widoki i cisza, a tuż obok huczny festyn, niesamowite miejsce:-)
Nie wiem czy widzicie ale ten "szkieletor" zrobiony jest ze starych narzędzi rolniczych typu łopaty itp.
Nie zabrakło oczywiście grilowanych kiełbasek i innych lokalnych smakołyków, a ich obłędny zapach unosił się w powietrzu tworząc miłą atmosferę.
Można było kupić lokalne produkty od serów, wędlin, miodu i przetworów po lokalne gorące dania, gospodarstwo produkuje nawet własne wino. Przekonałam się że większość produktów sprzedawanych na tego typu festynach jest o wiele smaczniejsza, no i oczywiście zdrowsza, wszystkie produkty pochodzą z tego gospodarstwa.
Tutaj stoisko z konfiturami przetwory zostały wykonane w tym gospodarstwieWłaściciele udostępnili zwiedzającym całe gospodarstwo, można więc było zajrzeć wszędzie.
A tu mały ogródeczek z warzywami.
W oborze można było nawet głaskać krówki.
A tu maszyny rolne gospodarzy.
Czasem do dobrej zabawy wystarczy jedynie snopek siana :-)
Tematem przewodnim tegorocznego festynu było hasło"zrobić ser" można było zapisać się przez internet na coś w rodzaju takiego kursu, niestety liczba miejsc była ograniczona, załapało się jedynie 10 osób.
Kolejne stoisko z ręcznie wyrabianymi naczyniami.
Tu przepiękne ręcznie robione figurki, jak dla mnie bomba.
Te małe kurki mnie urzekły :-)
Przepiękne małe laleczki.
Tu bardzo fajny stragan z ręcznie malowanymi naczyniami.
Tutaj z kolei przepiękne obrazy.
Małe krówki:
W Niemczech nie brakuje tego typu gospodarstw, a teraz mogliśmy się dokładnie przyjrzeć od środka jak to wszystko wygląda. Poniżej śpiące świnki:
Piękne osiołki,na których można było zrobić sobie przejażdżkę, widziałam że dzieciaki były zachwycone :-)
Tu dzieci oglądają osiołki, widziałam potem jak te dziewczynki jeździły na tych osiołkach:-)Piękna kompozycja kwiatowa, która zrobiły głównie dzieci.
Ogólnie festyn bardzo nam się podobał, a zwłaszcza naszemu synkowi. Mogliśmy się nacieszyć wyjątkowym urokiem niemieckiej wsi i spędziliśmy tam naprawdę miło czas.